Ostatecznie gest ten można interpretować na wiele sposobów, w zależności od kontekstu. To właśnie ta dwuznaczność sprawia, że zjawisko to jest fascynujące: prosta para butów może przywołać na myśl imprezę dla nastolatków, pożegnanie ze służbą wojskową czy twórczy kaprys. To właśnie sprawia, że przedmioty codziennego użytku, oderwane od głównego celu, są tak urokliwe: dają one upust wyobraźni.
Te wiszące trampki są raczej odzwierciedleniem ludzkiego ducha niż tajnym kodem czy złowieszczym znakiem: zabawnym, symbolicznym, a czasem odrobinę buntowniczym. Podobnie jak graffiti czy ludzie narysowani kredą na chodniku, przypominają nam, że miasta są także miejscami ekspresji, nawet dla najmłodszych.
