Nowa dziewczyna mojego syna przyznała, że ​​zna mojego męża od lat

Sophie zwróciła się do Ryana, zaciskając dłonie na krawędzi stołu.

„Ten mężczyzna…” – wskazała na mojego męża na zdjęciu, a jej głos drżał. – „Znam go”.

Ryan parsknął zdezorientowanym śmiechem.

„Tak! To mój tata! Przykro mi, że jeszcze go nie poznałaś. Ale on wciąż pracuje. Zazwyczaj jesteśmy tylko mama i ja.”

Oczy Sophie napełniły się łzami.

„Nie, nie rozumiesz. Ryan…”

Poczułem ucisk w żołądku.

„Co, Sophie? Co się dzieje?” – zapytał ją Ryan.

Spojrzała na mnie, a jej głos się załamał.

„Ma romans z moją matką. Od czterech lat…”

Pokój zaczął wirować.

Zszokowana kobieta | Źródło: Midjourney

Zszokowana kobieta | Źródło: Midjourney

Chwyciłem krawędź stołu, próbując zrozumieć sens słów.

„Nie” – wyszeptałem. „To… to nie może się dziać. To nie może się dziać!”

Sophie pokręciła głową.

„Przysięgam, Lauro” – powiedziała. „Nie wiedziałam. Moja matka chyba też nie wie, że on jest żonaty. Nigdy nie umówiłaby się z żonatym mężczyzną!”

Puls walił mi w uszach.

„Czy ma na imię Thomas?” zapytała.

„On… nie zrobiłby tego. Na pewno nie. Sophie, dziękuję, że mi powiedziałaś, kochanie. Ale jestem pewna, że ​​się myliłaś…”

Serce mi się ścisnęło.

Ale wypowiadając te słowa, pomyślałem o niezliczonych podróżach służbowych. O późnych nocach. O chwilach, gdy wracał do domu pachnąc szamponem innej marki.

Słowa, które Sophie wypowiedziała następnie, wstrząsnęły mną doszczętnie.

„Mieszka z nami…” powiedziała powoli. „Wyjeżdża w podróże służbowe i tak dalej, ale zawsze wraca”.

Skoczyłem.

Ryan wstał z krzesła.

„Ale o czym ty mówisz, Sophie?”

„Ryan” – ostrzegłem.

Oboje byliśmy kompletnie zszokowani, tak. Ale to nie był powód, żeby krzyczeć na Sophie.

„Został z nami. Przychodzi i odchodzi, ale moja matka… myśli, że budują wspólne życie. Myśli, że się z nią ożeni. On też to ciągle powtarza”.

Z pomieszczenia zniknęło powietrze.

A potem, jakbym już nie tonęła, powiedziała coś jeszcze.

„A… mama jest w ciąży.”

Uśmiechnięta kobieta patrząca w bok | Źródło: Midjourney

Uśmiechnięta kobieta patrząca w bok | Źródło: Midjourney

Cisza.

W pokoju zapadła gęsta cisza.

Świeca migotała między nami, będąc jedyną wskazówką, że czas nie zamarzł całkowicie.

Krzesło Ryana roztrzaskało się o podłogę, gdy się cofał. Jego twarz wykrzywiła się w przerażeniu, a dłonie szarpały go za włosy.

„Nie. Nie, to jest… To jest szaleństwo” – powiedział.

Mój syn zwrócił się do mnie zrozpaczony.

„Mamo, powiedz coś.”

Wpatrywałem się w zdjęcie na ścianie, a mój wzrok zaczął się rozmazywać.

Dwadzieścia lat małżeństwa. Wszystko przepadło.

Spalił się w mgnieniu oka.

ciąg dalszy na następnej stronie