Wyraź to, co czujesz, jasno i spokojnie
Zabieranie głosu jest w porządku, ale tylko raz. Chodzi nie o to, by angażować się w niekończącą się debatę, ale o to, by z szacunkiem ustalić własne granice. Nie ma potrzeby wygłaszania przemówienia: wystarczy jasne, uprzejme, a zarazem stanowcze stwierdzenie. Na przykład:
„Czuję się pominięty, gdy [konkretne zachowanie] ma miejsce. Potrzebuję poczucia większego doceniania. W przeciwnym razie nie jestem pewien, czy będę w stanie tak dalej postępować”.
Ważne jest nie to, co mówi… ale co zrobi. Słowa są łatwe. Czyny nie kłamią.
Przestań zawsze próbować prześcignąć drugą osobę.
Czy zawsze to Ty coś sugerujesz, organizujesz, uspokajasz, wznawiasz dyskusje, czy próbujesz poskładać wszystko na nowo? Ta nierównowaga może szybko stać się wyczerpująca. Więc przestań. Zostaw przestrzeń na ciszę, na nieoczekiwane. Pozwól drugiej osobie również do Ciebie podejść. Czasami to właśnie zwalniając tempo, naprawdę dostajemy to, na co zasługujemy.
Ustal granice… i trzymaj się ich

To nie kara, ale forma szacunku do samego siebie. Jeśli pewne sytuacje Cię ranią lub męczą, naucz się dystansować, grzecznie odmawiaj i kończ dyskusję, gdy staje się bezcelowa.
A co, jeśli pomimo sygnałów nic się nie zmienia? Może to czas, by zastanowić się, czego tak naprawdę chcesz od związku. Pozostania razem, owszem, ale nie za wszelką cenę.
Pamiętaj, że Twoja wartość nie zależy od niego
To, że nie poświęca ci uwagi, na jaką zasługujesz, nie oznacza, że jesteś mniej wartościowa. To mówi o nim o wiele więcej niż o tobie. Niektórzy ludzie mają trudności ze stworzeniem prawdziwej, trwałej relacji, nie ze złej woli, ale dlatego, że po prostu nie potrafią. I nie twoim zadaniem jest ich naprawiać.
