—A teraz? Myślisz, że możemy to wszystko naprawić?
Spojrzał na nią.
— Nie wiem. Ale chcę spróbować. Jeśli mi pozwolisz.
Spojrzała w górę. Dwór nie był już obrazą. To był gest. Nieudolna próba rekonkwisty.
„To zajmie trochę czasu” – mruknęła.
— Ja mam. I ty też.
Uśmiechnęła się słabo.
— To pokaż mi dom. Mój dom. Nasz dom.
Wyciągnął rękę. Ona ją ujęła. I razem ruszyli korytarzami przeszłości, mając nadzieję, że znajdą tam jakieś światło.
